Mama Mu na sankach
Czy krowy mogą jeździć na sankach? Ależ oczywiście, Mama Mu zrobi wszystko, by bawić się tak wesoło jak dzieci! Jak zwykle musi stawić czoła krytycznemu Panu Wronie, który każdy pomysł Mamy Mu kwituje wyniosłym oburzeniem.
Wystarczy jednak zasugerować Panu Wronie, że czegoś nie potrafi, a od razu zmienia ton. On, nie potrafi? Nie potrafi pokierować sankami? Brawurowy popis jego umiejętności kończy się oczywiście w zaspie. W śniegu ląduje też Mama Mu – i to właśnie, z całego jeżdżenia na sankach, najbardziej jej się podoba!
Bogate w szczegóły świetne ilustracje Svena Nordqvista, pełne niespodzianek dla spostrzegawczych, wspaniale uwydatniają charaktery obu bohaterów.
Sanki wywróciły się i zakopały głęboko w śniegu. Mama Mu spadła i poturlała się spory kawałek. Gdy się wreszcie zatrzymała, przypominała wielką śnieżną kulę z rogami. Pan Wrona stał z założonymi skrzydłami i spoglądał na nią surowym wzrokiem.
— Wjechałaś we wszystkie tyczki slalomu — powiedział. — W każdą jedną!
— Muu, ale było super — zaśmiała się Mama Mu.
— Skoczyłaś ze skoczni, Mamo Mu — odpowiedział. — Dziwne, że sanki wytrzymały.
— Najbardziej super było, jak zleciałam — powiedziała Mama Mu.
— Zrobił się ogromny rów — stwierdził Pan Wrona. — Mamo Mu, jesteś za gruba.
— Też mi, muu — powiedziała Mama Mu. — Wcale nie jestem za gruba. To śnieg jest za miękki.
Cena: